dzis postanowilam zrecenzowac maske do wlosow Seri z miodem zanim zupelnie zniknie z pudelka, bo wtedy nie bede w stanie zaprezentowac produktu:).
Maska zostala oczywiscie zakupiona pod wplywem dobrych opinii w internecie.
Musialam miec i ja:). Maska jest w wieeelkim litrowym pudelku, duza i ciezka. Przez te wielka pojemnosc nie moglam jej przywiezc osobiscie do Finlandii (zawsze podrozuje z malym bagazem) i w koncu zostala przeslana w paczce:).
Maska Seri przeznaczona jest do wlosow suchych i zniszczonych i ma za zadanie zregenerowac i odzywic wlosy. Zawiera miedzy innymi ekstrakty z miodu i migdalow, ktore sa bogate w aminokwasy, witaminy i mineraly.
Maska jest bardzo gesta, jak galaretka, przez co jej aplikacja moze byc nieco utrudniona.
Ma jasnozolty kolor i przyjemnie pachnie. Jest zamknieta w przyjemnym dla oka pudelku:).
Dzialanie: w moim przypadku maska srednio sie sprawdzila, to znaczy ulatwila w pewnym stopniu rozczesywanie wlosow, nieco je wygladzila i nawilzyla, ale to troche za malo. Dlatego dosc szybko zaprzestalam jej stosowania. Jako, ze nie chcialam jej wyrzucic ( w koncu dostarczenie jej tutaj kosztowalo troche wysilku), to zaczelam uzywac jej jako produktu do mycia wlosow i tu sprawdzila sie duzo lepiej.
Moje wlosy nieziemsko sie przetluszczaja. Umyte z rana, juz wieczorem potrafia sie "stluscic" przy glowie. Na pewno jest to tez negatywny wplyw czapki, ale odkad musze uwazac na zatoki, to z czapka nie rozstaje sie przez 7-8 miesiecy w roku.
Probowalam juz roznych srodkow: szamponow komercyjnych, naturalnych, dla dzieci, delikatnych, oczyszczajacych, etc.
Zauwazylam, ze szampony z sulfatami (czy to komercyjne czy naturalne) swietnie mi myja glowe, sprawiajac, ze wlosy sa tak czyste, ze az skrzypia. Z jednej strony jest to przyjmne uczucie, ale z drugiej strony mam swiadomosc, ze pozbawiam skalp i wlosy naturalnej ochrony. Na dluzsza mete stosowanie takich szamponow powoduje u mnie swiad glowy i w efekcie lupiez.
Szampony delikatne tez maja swoje plusy i minusy: nie podrazniaja skory glowy, ale wlosy nie sa super domyte. I badz tu czlowieku madry. Koniec koncow wolalabym efekt bardzo czystych wlosow, umytych ciezszymi szamponami, ale moja skora glowy jest innego zdania i w ramach protestu swedzi niemilosiernie:).
Juz dawno probowalam przerzucic sie na mycie wlosow specjalnymi mydlami (porazka totalna), czy tez odzywkami (np. odzywki Babci Agafii), a nawet Facelle, ale niestety nic moim wlosom nie przypasowalo.
Odzywka Seri jak na razie najlepiej sie sprawdzila.
A oto moj sposob aplikacji (mysle, ze odpowiedni sposob aplikacji, to klucz do sukcesu w myciu wlosow odzywka): rozrabiam dosc duza ilosc odzywki z woda w kubeczku i staram sie, zeby konsystencja mieszanki byla jak najbardziej plynna, bez zadnych grudek (oj, zajmuje to troche czasu, bo maska jest naprawde gesta). Potem uwaznie nakladam mieszanke na skore glowy, uwazajac, zeby ja rownomiernie rozprowadzic. W przeciwnym wypadku, koncze z brudnymi, niedomytymi plackami na glowie. Potem wmasowuje maske w skalp, splukuje nieco, zostawiajac jednak czesc produktu we wlosach i znowu masuje dokladnie. Nastepnie dluuugo splukuje, bo kosmetyk produkuje mnostwo piany. Caly "proceder" niestety dosc dlugo trwa. Plusem jest to, ze nie musze juz stosowac zadnej odzywki po myciu wlosow:).
A efekty? Efekty sa takie, ze wlosy pozostaja swieze przez okolo 1,5 doby - co w moim przypadku jest duzym sukcesem. Sa dociazone, gladkie, krotko mowiac "zadowolone":). A najbardziej zadowolona jest skora glowy: uspokojona, wrecz odprezona, zrelaksowana. Wlosy i glowa sa czyste, a zarazem nie pozbawione ochronnej warstwy:).
Skladniki:
Maske Seri z miodem moge polecic kazdemu, zeby sam sobie poeksperymentowal. Zapomnialam wspomniec, ze wielkim atutem tego kosmetyku jest jego cena: okolo 10 zl za litr produktu:).
A czy Wy macie jakies ulubione odzywki do mycia wlosow?
Pozdrawiam cieplo z zimnej Finlandii,
Joanna
No comments:
Post a Comment